JEŚLI SKOPIUJESZ COŚ Z TEGO BLOGA, ABY CZERPAĆ WŁASNE KORZYŚCI - MOJE GLANY NIE WYTRZYMAJĄ!!!

OSTRZEŻENIE:

Czytanie bloga zagraża życiu lub zdrowiu (potwierdzono naukowo)!

wtorek, 28 stycznia 2014

Prolog

Nie denerwuj się tak, Tina. Use a little patience... xD No masz ten prolog. Szczerze to chciałam go opublikować jutro/po jutrze, ale jak tak prosisz... Za to na I rozdział poczekasz dłużej! Uprzedzę tylko, że całe opowiadanie jest utrzymane w trochę innym nastroju niż prolog, jest bardziej... A co tam, nie powiem wam. Przecież lubicie niespodzianki, prawda?? ;) No i tak jakoś ten prolog wyszedł trochę krótki... :/

NA POCZĄTEK
                Odkąd nauczyłam się w miarę dobrze pisać zawsze chciałam stworzyć książkę. Już wiele razy podejmowałam próbę, ale nigdy mi nie wychodziło. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że można np. prowadzić bloga. Jak już zapewne wiecie to staram się spełniać marzenia, więc chyba jeden cel mogę spróbować osiągnąć. ;)
WPROWADZENIE
                To opowiadanie to jeden z fanfików, których tak dużo już się naczytałam. Nadałam mu tytuł "Welcome to the jungle & Dazed and Confused". Zdaję sobie sprawę, że te dwa zespoły, które są tutaj głównymi bohaterami istniały w zupełnie innych latach, ale postanowiłam zrobić coś takiego, że jednak występują w składzie, który przyniósł im największą sławę, w tym samym roku. Czaicie?? Naprawdę dużo kosztowało mnie dopasowanie wszystkich wątków w ten sposób, aby odpowiadały dacie. Chodzi mi oto, żeby np. nie grali piosenek, które napisali jak mięli o  dziesięć lat więcej niż mają obecnie w tym tekście. Opowiadanie jest częściowo oparte na faktach. Liczę na to, że docenicie mój trud i Wam się spodoba. Serdecznie proszę o komentarze, ponieważ chcę wiedzieć czy Wam się podoba i czy przypadkiem nie poprowadzić akcji tak, abyście byli zadowoleni.

PROLOG
                W  Whiskey a go go siedziało przy stoliku dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał o wiele więcej ciemnych włosów, niż drugi. Chociaż ten drugi ich właściwie w ogóle nie miał… Siedzieli w najbardziej oddalonym punkcie od wejścia. Zapewne obawiali się szpiegów, którzy mogli niespodziewanie wyskoczyć z zza rogu i ich zaatakować przy użyciu np. paralizatora. Znaczy się tak myślał brunet. W sumie to przez moment sam się zastanawiał, dlaczego jego rozmówca zajął stolik tak daleko od wejścia, skoro i tak pewnie szybko poradziłby sobie nawet z rozwścieczonym Axl’em. Chociaż nie… Z rozwścieczonym Rose’m nikt by sobie nie poradził. Nawet on sam (tj. Rose).
                Mężczyźni rozmawiali szeptem co jakiś czas rozglądając się dookoła, aby upewnić się czy nikt ich nie podsłuchuje. Nachylali się nisko nad stolikiem. Czyli brunet siedział tylko trochę przygarbiony, a łysy  facet siedzący naprzeciwko niego prawie leżał na blacie. Co jak co, ale Kudłacz był o wiele mniejszy niż ów łysol. Wymienili już całkiem sporo zdań, aż w końcu zbliżyli się do końca rozmowy.
- Dobra. Niech będzie, że go wezmę. – powiedział brunet.
- No ja myślę! W takim razie „Get the money, motherfucker, cause I got no more panience…”* – wysyczał drugi rozmówca.
Mniejszy chłopak głośno przełknął ślinę i wyciągnął z kieszeni plik pieniędzy. Miał tylko nadzieję, że chłopaki się nie dowidzą, bo wtedy to by już na pewno było by po nim. A on przecież miał jeszcze tyle planów! Chciał spełniać marzenia! Chciał napisać podręcznik dla alkoholików! Już nawet wymyślił tytuł – „1000 Najlepszych Alkoholów Na Świecie – czyli czego trzeba spróbować przed śmiercią”!
                Drżącą ręką podał pieniądze mężczyźnie. Tamten uśmiechnął się szeroko i wyszedł. Kudłacz osiągnął już cel poboczny i mógł zająć się celem głównym. Zamówił jakiegoś drinka. Nie ważne jakiego. Ważne, że z alkoholem! Rozkoszował się smakiem i czekał, aż ktoś się do niego przysiądzie. Nie potrwało to długo zanim jeden z miejscowych pijaków zajął miejsce naprzeciwko niego.
                Tymczasem Duff i Izzy postanowili się czegoś z rana napić. Zadowolili się tylko piwem, ale i tak to sprawiło im przyjemność. Po co leczyć kaca, skoro i tak zaraz się go będzie miało ponownie? – Z takim przekonaniem wszyscy członkowie zespołu budzili się każdego południa (w ich mniemaniu rana…).
*Double Talkin’ Jive – Guns N’ Roses

10 komentarzy :

  1. Noo wreszcie ! xD
    Doczekałaam sięę :3
    Jak czytałam ,,get the money, motherfucker...!" to miałam Ccb przed oczami... xD
    To ostatnie o kacu - padłam xD
    No także ten, nawet fajnie ci to wyszło ... :P
    Mogłabym doszukać się paru błędów, ale nie będę chamska jak to mam w zwyczaju i powiem ci, że świetny prolog xD
    Ja chce kolejną część! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Use a little patience... xD Fajnie! Czekaj, bo warto! :)

      Usuń
  2. Mój laaptop mi przesunął tekst w prawo i musiałam się domyślać ostatnich słów w linijce. Ale dałam radę. :D
    W sumie, to ja to już czytałam, haha. Ale nie wiem, czy to Ty dodałaś kilka zdań, czy to ja włączyłam myślenie, ale tym razem bardziej zrozumiałam o co chodzi. xD
    Czekam na pierwszy! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej ty włączyłaś myślenie! xD Zły laptop! Zbij go ode mnie! Znaczy się chyba raczej szczątki laptopa, bo tototo twoje coś mało laptop przypomina... ;) Wieeem, że już czytałaś! Stwierdziłam, muszę coś pozmieniać w pierwszym rozdziale, ale może do soboty się wyrobię... Tak jakoś mi się nie podoba... :/

      Usuń
    2. O, a teraz tekst jest już okej :D
      jakie tam szczątki... Odpada spacja i 'a', twardy dysk mi siada i nawet Office Word mi się nie chce otworzyć, ale żyje xD
      Pisz, pisz. ;)

      Usuń
  3. Świetny ten prolog! Nawet mogłabym powiedzieć, że zajebisty! Zapowiada się na prawdę ciekawie! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O. Latałam sobie po blogach (z nudów, przyznaję się bez bicia) i tak oto trafiłam do ciebie. I powiem ci szczerze, że mnie zaintrygowałaś. A to całkiem niezły wyczyn, bo ze mnie pieprzona hipokrytka i do tego wybredna suka :/ Niestety, takie życie. W paru miejscach mnie rozbawiłaś, nie powiem że nie. A połączenie Guns N'Roses i Led Zeppelin? Muszę przyznać, że czytałam wiele blogów o jednym i o drugim zespole, ale nigdy nie o nich równocześnie. W sensie, że w jednym opowiadaniu XD I tak właśnie upadł mój pseudo znawczo - mądry komentarz ;_; W każdym bądź razie będzie ciekawie XD No i cytat z mojej ulubionej piosenki Gunsów (a tak właściwie to jednej z ulubionych)! Hmm..generalnie ładnie tu jakoś, chyba zostanę na stałe. Zobaczymy jeszcze zresztą. Kończę już ten potok słów i luźnych myśli, bo jeszcze coś złego sobie o mnie na dzień dobry pomyślisz, a tego nie chcę :/
    Ech...
    W wolnej chwili możesz wpaść do mnie - whispers-and-weep.blogspost.com Chociaż tak po namyśle... Nie właź tam XD
    Love ya!
    ~Draconis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że skoro nie często zdarza się (jak piszesz), że zainteresuje Cię jakiś blog mogę czuć się wyróżniona. :) Sama trochę nie byłam pewna czy dobrze robię łącząc te dwa zespoły, ale chęć pisania o nich bloga była silniejsza. ;P W prawdzie sama nie wiem, gdzie mogłam Cię rozbawić w tym prologu, bo nie miałam tego na celu. Raczej miał być utrzymany nastrój grozy, chociaż były tu wstawki trochę śmieszniejsze. Cieszę się, że Ci się u mnie podoba. Chyba mogę już uznać, że zdobyłam nowego czytelnika, prawda? xD
      Obiecuję, że jak znajdę chwilę czasu to zajrzę!

      Usuń

Jeśli jesteś blogerem wiesz jaka to radość, kiedy ktoś napisze Ci na blogu komentarz, jeśli nie jesteś to wiedz, że tak jest. ;)