Official Motörhead
There is no easy way to say this…our mighty, noble friend Lemmy
passed away today after a short battle with an extremely aggressive
cancer. He had learnt of the disease on December 26th, and was at home,
sitting in front of his favorite video game from The Rainbow which had
recently made its way down the street, with his family.
We cannot begin to express our shock and sadness, there aren’t words.
We will say more in the coming days, but for now, please…play Motörhead loud, play Hawkwind loud, play Lemmy’s music LOUD.
Have a drink or few.
Have a drink or few.
Share stories.
Celebrate the LIFE this lovely, wonderful man celebrated so vibrantly himself.
HE WOULD WANT EXACTLY THAT.
Ian ‘Lemmy’ Kilmister
1945 -2015
Born to lose, lived to win.
Please feel free to post your condolences, well wishes and memories on our official tribute page:
Nie, to nie może być prawda...
Wierzyć się nie chce, że legenda może odejść... Życie tylu ludzi byłoby zupełnie inne gdyby nie on. Wielki człowiek, w pamięci ludzi bie zginie nigdy. Słyszałam, że piekło chwilowo nieczynne - szatan zaliczył zgona po imprezie powitalnej Lemmy'ego. :)
OdpowiedzUsuńŻyjesz! :D
UsuńNoo... Ale Lemmy zaliczał się do tych nieśmiertelnych... Więc jak to?!
Haha, nie, nie... XD To miała być podniosła, poważna chwila!
Sama nie mogę w to uwierzyć.
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest kiepski żart...
Naprawdę...
No,ale w sumie cieszę się, ze przeżył lat 70, a nie 27...
:/
Chłopak sobie pożył, a patrząc na jego styl życia to i tak długo nam żył.
Och ten cholerny rock'n'roll...